początek


Autor: pastelowy | Kategorie: szopa 
10 kwietnia 2009, 11:25

No i jestem tutaj. Wśród tych wszystkich ludzi, którzy szukają czegoś, co zapełni im, choć przez kilka chwil skrawek przykrótkiego życia. Szarego jak papier. Ten do podcierania dupy. Więc dajcie sobie na wstrzymanie, jeśli liczycie na elokwentne wypowiedzi, błyskotliwe komentarze, czy rzekę słów skłaniających do głębszych refleksji. Nie poćcie się od myśli, tego tu nie znajdziecie. To miejsce odmóżdżenia, którego początki zaoferowała mi polska prasa i telewizja. Zygmuś Chajzer jednak z całych sił stara się mnie rozerwać fundując mi batalię ludzi o wypranym rozumku, którzy to chcą przed Polską całą pochwalić się swoją Chwilą Prawdy. I bez żenady przyznają się do tego, że dymali sąsiadkę, są stratofilami, czy też, że ich życie seksualne muszą sobie urozmaicać. No i urozmaicają. Psa sobie kupili. A pani domu załamuje ręce, bo nie wie, jaki proszek do prania kupić. Chajzer, wróć do reklam! Gwałci mnie na każdym kroku głupota polskiej telewizji. No i co? I Gówno. Ale pamiętaj, że tylko takie przez wielkie G pisane. Mówi się 'wielkie', nie 'duże' tak mnie uczono na polskim w pedałówce. Pewnie Hubert Urbański też mógłby się wypowiedzieć na ten temat. Ale tylko wtedy, gdy siedzi za pulpitem. Potrząsa nerwowo głową i przeklina, na czym świat stoi, że to on miał, w Slumdogu zagrać. No i co? Chujów sto. Jak to, Chylińska podśpiewuje. Poszukuje u boku światowych gwiazd nowych talentów. Masz talent? Sprzedaj talent. Może to właśnie ty zostałaś przez Boga do życia powołana, żeby Foremniaczka przebywająca w Zielonej Górze mogła ci wenflon podłączyć do żyły. I fundować kolejne dawki zabawy wraz z Wojewódzkim. Potem boso przez świat z Cejrowskim pobiegniesz. To wszystko jest dla ciebie. Wszystko w zasięgu ręki. Promocje, gratisy, konkursy, kupony, zdrapki, albo kody pod nakrętkami Coca-Coli. Ten wspaniały świat zapewni ci rozrywkę na wyciągnięcie ręki. Chwytaj ją, ale zniż się tyko do poziomu konia. Jolanta Rutowicz już dawno to zrobiła i tylko spójrz na nią, jaka jest szczęśliwa. Pewnie wieczorami siedzi pomiędzy swoimi końmi i patrzy na tych, co to dają się spychać do wody przez jadącą ścianę. I myśli sobie jak to dobrze, że jest już od dawna gwiazdą i nie musi posuwać się do takich rzeczy, by w telewizji móc się pojawić. A może wyślij SMSa na numer 666? Za wystąpienie w serialu jesteś gotów diabłu kasę na telefonie nabić.

 

kasia
09 czerwca 2009
ladnie...ladnie...Yaro bardzo mi sie podobaja Twoje opowiesci ;p buziaki :*

Dodaj komentarz